W miasteczku położonym w północnej Argentynie, którego nazwa pochodzi od imienia najstarszej córki Józefa Piłsudskiego lub od bohaterki krakowskiej legendy „O Wandzie, co nie chciała Niemca” nie słychać już języka polskiego na ulicach. Dominuje hiszpański, ale mieszkańcy doskonale pamiętają historię początków Wandy oraz jej twórców. Na wieść o przybyszach z Polski, Argentyńczycy spoglądają w naszą stronę przyjaźnie, uśmiechają się i proszą o wspólne zdjęcie. Wspominają między innymi o polskim kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w ich mieście. Raz w miesiącu odprawiana jest tu msza w języku polskim. Przed kościołem kilka tablic z napisem Madre de Dios Częstochowa oraz popiersie wielkiego Polaka, Papieża Jana Pawła II.