Majorka Północy, Słoneczna Wyspa, czy Perła Bałtyku?

Właściwie z każdym z tych określeń należy się zgodzić, wszak nadali je duńskiej wyspie Bornholm odwiedzający ten zakątek Bałtyku turyści

Bornholm to najbardziej nasłoneczniony rejon Morza Bałtyckiego.  Przez większą cześć roku panuje  tutaj słoneczna pogoda. Lata z temperaturą przekraczającą +30°C są wyjątkowo długie i suche,  a  okresy jesienno- zimowe łagodne.  W tych warunkach klimatycznych pięknie dojrzewają tu drzewa figowe, a marynowane figi stanowią przysmak mieszkańców wyspy.

Bornholm  to  także  historyczna  perełka  Europy.  Pierwsze  ślady  osadnictwa  na  wyspie sięgają okresu przypadającego  na  lata  9000-8000 p.n.e.  Rolnictwo  na  wyspie  rozwinęło  się  ok. 3500 r. p.n.e. Z epoki brązu  pochodzą  naskalne  ryty  odnalezione  w  północnej  części  wyspy,  mające charakter religijny, czy kurhany  (grobowce).  Na  lata  1500-1000 p.n.e.  datowane  są  natomiast  ustawione  pionowo w pobliżu Nexø  menhiry,  czyli  kamienie  kultowe.  Największą  historyczną  atrakcją wyspy  są  bez wątpienia ruiny twierdzy – Hammershus, która pochodzi z okresu średniowiecza (XII – XIII w.) .

Niewątpliwym  symbolem  duńskiego  Bornholmu  są  romańskie  kościoły rotundowe w miejscowościach Nyker,  Nylars,  Østerlars,  Olsker  z  XII  i  XIII  wieku.  Miały one charakter budowli nie tylko religijnych, ale i obronnych.

 

Aktualna  nazwa  wyspy  Bornholm  stanowi  skrót  od  pierwotnej jej nazwy Burgundholm,  która  pochodzi  od zamieszkującego wyspę od V-VI w n.e. plemienia Burgundów i słowa holm (wyspa).  Stolicą  wyspy  jest  obecnie miasto Rønne liczące blisko 15 tys. mieszkańców.

Bornholm to królestwo rowerzystów. Przy  około 120 kilometrowym obwodzie wyspy znajduje się na niej  aż  230km  ścieżek  rowerowych,  którymi  można  dotrzeć  do  każdej atrakcji turystycznej na tym  kawałku duńskiego lądu, począwszy od wypożyczalni rowerów w portowym mieście Nexø.  Z  własnym  rowerem można tu przypłynąć promem Jantar z Kołobrzegu. Daje to ogromne możliwości połączenia aktywnego wypoczynku na wyspie z jej zwiedzaniem oraz kontaktem ze słoneczną naturą tej części Danii.

Mieszkańcy  Bornholmu  to  ludzie  bardzo  opanowani,  życzliwi  oraz  wiodący  spokojne  życie,   lecz  niemonotonne. Domy   Bornholmczyków   kontrastują   z   jej   naturalną   zielenią   wyraźnymi   barwami,   wśród   których   dominuje „czerwień   bornholmska”.    Farba   o   tym   kolorze   uzyskiwana   jest   od   wieków   z   połączenia  krowiego  moczu, rybiego oleju i rodzimej ziemi.

Chociaż kasyn na wyspie próżno  szukać, a  do  Monaco,  czy  Las Vegas  daleka  prowadzi  droga,  to  jednak rozrywek   hazardowych   Bornholmczycy   sobie   nie   odmawiają.   Osoby  ze  skłonnością   do   ryzykownej rywalizacji spędzają czas  wolny  biorąc  udział specyficznej  grze  plenerowej,  w  której  zawodnicy  obstawiają  numerki  na  kwadratowej przestrzeni dna klatki  o  wymiarach  2 m x 2 m.  Do klatki następnie wpuszcza się kurę. Wygrywa gracz,  który wskazał uprzednio numerek,  na  którym  następnie  kura  zostawi  naturalną pamiątkę i nie jest nią złote jajko…